[00:00.000] 作词 : Jakub Nowak/Paweł Świdnicki [00:01.000] 作曲 : Piotr Sidor [00:07.679]Anatom: [00:08.192]Jeszcze tak niedawno byliśmy dziećmi [00:11.082]Byliśmy młodzi i piękni [00:12.606]Byliśmy tak niepokorni i grzeszni [00:13.349]A one są horny i sexy [00:14.299]Yeah, yeah, młody ja, '93 [00:18.248]Kiedy miałem 8 lat odpaliłem pierwszy bit [00:21.255]Yeah, yeah, gramy za free, bo nie wiem co to ten kwit [00:25.506]Szerokie baggy 2XL, buty DC [00:28.954]Cały dzień gonimy sny [00:30.715]Pijemy browar i palimy weed [00:32.448]Dzeciaki z boja, wagary i chill [00:34.203]Tego nam dziś nie zabierze już nikt [00:36.202]To w nas zostanie na amen i choć dawno z tego wyrosłem to w bani się tli [00:39.708]Beztroski life, prawdziwy rap, banda gówniarzy i cały ten syf [00:44.354]Jeszcze tak niedawno byliśmy dziećmi [00:46.351]Byliśmy młodzi i piękni [00:48.099]Byliśmy tak niepokorni i grzeszni [00:49.850]A one są horny i sexy [00:51.787]Na przerwie palimy szlugi za szkołą, potem zawijamy się z lekcji [00:55.293]Mogliśmy wszystko i chociaż niewiele nam wyszło, byliśmy najlepsi [00:59.056]Jeszcze tak niedawno byliśmy dziećmi [01:01.002]Byliśmy młodzi i piękni [01:02.742]Sami ziomale do grobowej deski [01:04.740]Kradzione bity na pętli [01:06.704]Beztroskie życie nie wróci i chyba już zawsze będę za nim tęsknił [01:09.955]Beztroskie chwile to chwile do których powracam, gdy bagaż jest ciężki [01:13.458]Zeamsone: [01:13.702]Kiedyś nie było pieniędzy [01:15.399]byliśmy głodni i biedni [01:17.645]Ale mieliśmy dobry materiał choć nikt nie miał najnowszych spodni z kolekcji [01:21.112]Rzadko uciekałem z lekcji [01:22.863]Nie byłem pierwszy w kolejce do dziewczyn [01:24.555]Nie chciałem być tylko następnym z kolejki [01:26.256]Ja chciałem być tym najważniejszym [01:27.960](Brrr, kochaj mnie) [01:28.657]Dla nas beztroskie czasy były, kiedy byliśmy tak młodzi i grzeszni [01:32.357]Swego pewni, może zbyt wygodni [01:33.854]Dążymy by być w duchu nieskazitelni [01:35.552]Baby, zobacz jak podbije księżyc [01:37.121]Dziękuję Bogu, ze odbiłem z nędzy [01:39.385]Przeżyłem wzloty i upadki [01:40.830]Ale dzięki temu wiem, gdzie mam iść i którędy [01:43.020] [01:43.270]Anatom: [01:43.270]Jeszcze tak niedawno byliśmy dziećmi [01:45.676]Byliśmy młodzi i piękni [01:46.916]Byliśmy tak niepokorni i grzeszni [01:48.924]A one są horny i sexy [01:50.935]Na przerwie palimy szlugi za szkołą, potem zawijamy się z lekcji [01:54.168]Mogliśmy wszystko i chociaż niewiele nam wyszło, byliśmy najlepsi [01:58.365]Jeszcze tak niedawno byliśmy dziećmi [01:59.617]Byliśmy młodzi i piękni [02:02.054]Sami ziomale do grobowej deski [02:03.755]Kradzione bity na pętli [02:05.496]Beztroskie życie nie wróci i chyba już zawsze będę za nim tęsknił [02:09.195]Beztroskie chwile to chwile do których powracam, gdy bagaż jest ciężki [02:12.400]Mam dobre życie i nie ma co gadać [02:13.838]To chętnie przytulę g-wagon i prada [02:15.783]I wybuduję se chatę na lata [02:17.543]Z damą pofrunę dookoła świata [02:19.186]Ja sram na to party [02:20.187]Ty mnie nie zapraszaj [02:21.443]Chodzę za Bogiem w ubraniach Judasza [02:23.179]Bo nie jest łatwo, gdy liczy się kasa [02:24.934]Bo nie jest łatwo, gdy kusi mnie szatan [02:26.930]Ja chcialbym mieć wiarę jak dawniej [02:28.693]Modlić się dalej jak dawniej [02:30.443]Ale za bardzo się martwię [02:32.188]Tęsknię za Tobą naprawdę [02:33.941]Zgubiłem gdzieś ten pierwiastek [02:35.687]I spadam przez grawitację [02:37.681]A Ty mnie przyciągasz jak magnes [02:39.435]Ale to nie takie łatwe [02:42.271]Jeszcze tak niedawno byliśmy dziećmi [02:44.523]Byliśmy młodzi i piękni [02:46.265]Byliśmy tak niepokorni i grzeszni [02:48.018]A one są horny i sexy [02:49.785]Na przerwie palimy szlugi za szkołą, potem zawijamy się z lekcji [02:53.521]Mogliśmy wszystko i chociaż niewiele nam wyszło, byliśmy najlepsi [02:57.271]Jeszcze tak niedawno byliśmy dziećmi [02:59.522]Byliśmy młodzi i piękni [03:01.021]Sami ziomale do grobowej deski [03:03.018]Kradzione bity na pętli [03:04.515]Beztroskie życie nie wróci i chyba już zawsze będę za nim tęsknił [03:08.267]Beztroskie chwile to chwile do których powracam, gdy bagaż jest ciężki